Autor: J. Kistler
Wydawnictwo: Harlequin
Rok wydania: 2000
Ilość stron: 154
Drogie Panie, pora odwrócić role. Teraz to my
staniemy się łowcami. Trzeba przejąć kontrolę i samemu znaleźć tego wymarzonego
królewicza. A mają nam w tym pomóc rady czasopisma „Prawdziwy mężczyzna”
(Nawiasem mówiąc, nazwa pasuje bardziej do magazynu dla panów, a nie kobiecego
czytadła, ale cóż, może to wina tłumacza J ).
Bohaterka książki, Mabel, to dziennikarka, która
stara się o pracę we wspomnianym magazynie. Jednak by ją zdobyć, musi napisać
artykuł o metamorfozie szarej myszki w wampa. I to ona ma być owej metamorfozie
poddana. Ale to jeszcze nie koniec. W trakcie przemiany musi kierować się
50-cioma radami wymyślonymi przez kolegów po fachu („Panie i panienki, noście
obcisłe sukienki; Przyzna to każdy mężczyzna: grunt to frywolna bielizna;
Poszukaj nowej scenerii, by dodać randkom pikanterii”). W dodatku każdy etap
transformacji musi też udokumentować. A pomoże jej w tym Trace Cameron, znany
fotograf. Oczywiście niesamowicie
przystojny fotograf.
Zaczynają razem pracować i od razu coś ich do
siebie ciągnie. Odwiedzają salon piękności, potem butik znanej projektantki a
następnie salon z bielizną. Wszędzie Mabel musi pozować do zdjęć. Ostatnia
miejscówka jest szczególnie ciekawa. Nie ma to jak stanąć w kabaretkach i
gorsecie założonym na odwrót przed mężczyzną, na którym próbuje się zrobić
wrażenie. Wybuch śmiechu obu stron, gwarantowany. A jak wiadomo śmiech prowadzi
do rozluźnienia. A rozluźnienie do… ale oni się powstrzymują.
Mabel była typową szarą myszką. Trochę jednak
autorka przesadziła w tej charakterystyce. Za bardzo skupiła się na
stereotypowym wyglądzie, a nie na charakterze. Nie uwierzę, że każda kobieta w
okularach to szara myszka. Wszystko sprowadza się nie do wyglądu, ale do
usposobienia. Ten typ znamionuje chorobliwa nieśmiałość i brak pewności siebie.
A kobieta, która w minispódniczce i pończochach wybiera się sama na podryw do
baru, nie jest nieśmiała. Nie uwierzę też, że nagła zmiana wyglądu odmienia też
drastycznie charakter. Nie ważne przed jakim lustrem stanie anorektyczka i tak
powie, że jest gruba. Może to i rażące porównanie, jednak kobieta, która nie
uważa się za atrakcyjną, nadal będzie miała takie zdanie o sobie nawet, gdy
ubiorą ją w jedwabną suknię. Ale odpowiednio komplementowana przez przystojnego
mężczyznę, może nabrać pewności siebie. I nasza bohaterka trochę jej nabiera (chociaż
już i tak dużo jej miała).
Szkoda, że w książce poznajemy tylko kilka ze
wspomnianych 50-ciu porad. Każdy rozdział rozpoczyna się wskazówką pasującą do
jego treści. Przyznam, że bywa to nawet zabawne. Jednak chciałabym zobaczyć
pozostałe rady. Jestem ciekawa czy byłyby równie absurdalne, stereotypowe i
częściowo pomocne, jak te, które poznajemy w książce.
Wreszcie ktoś napisał romans, w którym czarno na
białym napisano, że wygląd nie ma znaczenia. Bohater kocha naszą Mabel jeszcze
przed jej metamorfozą. To właśnie naturalność tak go ujęła. Długie paznokcie,
które mają kojarzyć się z namiętnym seksem? Przecież kobieta nie może w nich
nic zrobić. Ochrypły głos w rozmowach telefonicznych? Każdy facet pomyśli, że
jesteś chora. Kabaretki? Nogi wyglądają jak wędzone udźce. Oto wnioski naszego
mężczyzny.
Po co się męczyć, skoro można znaleźć kogoś, kto
pokocha nas w powyciąganym dresie? Oczywiście nie przesadzajmy. Nikt nie zainteresuje
się niezadbaną kobietą. Ale czasami można ubrać się w coś wygodnego, a nie
katującego nasze ciało. Drogie Panie, jest nadzieja. Prawdziwy mężczyzna będzie
nas kochał, nawet wtedy, gdy ubierzemy się w zgrzebny worek i kiedy twarze
pokryją nam zmarszczki.
Chciałabym też złożyć Wam już dziś najlepsze życzenia z okazji zbliżających świąt Bożego Narodzenia. Niech będą one radosne, ciepłe i rodzinne. Życzę Wam szczęścia, pomyślności i mnóstwa prezentów. Studentom, sesji bez poprawek. Uczniom, długich ferii. Pracującym, podwyżek i skrócenia dnia pracy. Tym, którzy nie zaliczają się do żadnej z tych grup życzę więcej miłości i zastrzyku finansowego. Miłość i pieniądze zawsze są na czasie :)
Niech nadchodzący Nowy Rok przyniesie Wam same sukcesy w życiu zawodowym i prywatnym. Niech będzie jeszcze lepszy niż poprzedni.
Niedawno zauważyłam ciekawą blogową zabawę. Na Polski grunt wprowadziła ją Lirael. Poniższy tekst należy uzupełnić tytułami książek przeczytanych w tym roku. Tytuły można odmieniać przez przypadki.
Oto tekst do uzupełnienia
Mój dzień w książkach
Zaczęłam dzień (z)_________.
W drodze do pracy zobaczyłam________
i przeszłam obok_______,
żeby uniknąć_________,
ale oczywiście zatrzymałam się przy________.
W biurze szef powiedział:___________.
I zlecił mi zbadanie___________.
W czasie obiadu z __________
zauważyłam__________
pod_________.
Potem wróciłam do swojego biurka_________.
Następnie, w drodze do domu, kupiłam________
ponieważ mam____________.
Przygotowując się do snu, wzięłam_____
i uczyłam się_________,
zanim powiedziałam dobranoc ________.
A oto moja opowieść:
Zaczęłam dzień Całując grzech
W drodze do pracy zobaczyłam Panią Shaladoru
i przeszłam obok Marzyciela,
żeby uniknąć Pani Bovary,
ale oczywiście zatrzymałam się przy Mr Perfekcie.
W biurze szef powiedział: Zbudź się, kochanie.
I zlecił mi zbadanie Smaku życia.
W czasie obiadu z Córką Tuśki
zauważyłam Bezduszną
pod Jędrnymi kaktusami.
Potem wróciłam do swojego biurka za milion dolarów
Następnie, w drodze do domu, kupiłam Portret w bieli
ponieważ mam Ślubny kontrakt.
Przygotowując się do snu, wzięłam Miłosne przysięgi
i uczyłam się Jak poślubić wampira milionera,
zanim powiedziałam "dobranoc" wampirowi z sąsiedztwa.
Ciekawy początek dnia :) Ja również życzę Ci Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuń