piątek, 7 października 2011

Bezduszna Gail Carriger




     
     Tytuł: Bezduszna
     Autor: G. Carriger
     Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
     Seria: Protektorat Parasola tom 1 
     Rok wydania: 2011
     Ilość stron: 320



   Nie ma to jak zaczynać książkę od trzęsienia ziemi. Pierwsza scena Bezdusznej to napad i próba wyssania krwi. Główna bohaterka skutecznie broni się przed tym swoją parasolką i drewnianą szpilką do włosów. Efektem jest leżący na podłodze trup nowonarodzonego wampira, ubrudzona deserem suknia i udawane omdlenie. A potem robi się już tylko ciekawiej.
   Znajdujemy się w XIX wiecznej Anglii, gdzie obecność wilkołaków, wampirów i innych istot nadprzyrodzonych nie jest wcale niezwykła. Opracowano nawet specjalny protokół, aby wszystkie rasy mogły ze sobą koegzystować. Nie wolno gryźć bez pozwolenia, wampiry śpią w dzień, a wilkołaki pozwalają się zamykać w klatkach podczas pełni. Okazuje się jednak, że nie wszyscy owych zasad przestrzegają.
   Panna Alexia Tarabotti jest bezduszną, czyli istotą pozbawioną duszy. Nie przeszkadza jej to w prowadzeniu normalnego życia oficjalnej starej panny. Zna się niemal na wszystkim i nie omieszka się tą wiedzą posługiwać. Według niektórych jest to niezwykle irytująca cecha, która nieraz wpakowała ją w kłopoty.
   W dalszej części akcji omdlała Alexia zostaje brutalnie ocucona przez lorda Maccona czwartego hrabiego Woolsey, niezwykle przystojnego, wiecznie rozchełstanego i często wpadającego we wściekłość przywódcę sfory wilkołaków. Oboje pałają do siebie szczerą niechęcią, ba! mało powiedziane - nie znoszą się. Ale wspólne śledztwo w sprawie napaści na Alexię zmusza ich do coraz częstszego przebywania razem i bliższego poznawania. Kiedy dwa takie temperamenty (pół Włoszka i wilkołak, przypominam) zetrą się, w ostatecznej konfrontacji następuje wybuch… Conall to kwintesencja kobiecych marzeń o ideale. Wysoki, przystojny, wysportowany i troszkę nieokrzesany. Comiesięczne zamienianie w bestię to tylko drobna wadą, nad którą nie warto się zatrzymywać :D. Za to Alexia to obraz samodzielnie myślącej kobiety, która ze swojej głowy robi dobry użytek (z ostrego języka też). Fantastycznie czyta się ich dialogi. A iskry, które między nimi przy tym przelatują o mało nie podpalą wam kartek.
   Ta niesamowita para porywa za sobą czytelnika już od pierwszego dialogu. Właściwie cały styl książki jest napisany zjadliwym językiem okraszonym nutką ironii i kapką cynizmu, do tego autorka dodała litry zabawnych sytuacji, metry żartów językowych i złośliwych wypowiedzi. W efekcie czeka was wybuch histerycznego śmiechu przynajmniej raz na stronę.
   Cały świat wykreowany jest z niesamowitą pieczołowitością. Czytelnik ma wgląd w realia XIX-wiecznego Londynu włączając w to szczegółowo scharakteryzowane życie towarzyskiej śmietanki wraz z ich garderobą. Czeka nas wiele wzmianek o ciuchach, a najwięcej o kapeluszach i parasolkach…
Bezduszna  skupia się głównie na wątku tajemnicy i zagadki, która do końca nie zostanie wyjaśniona w tym tomie (mają być jeszcze dwa). Rosnąca namiętność pary bohaterów jest jedynie wisieneczką na torcie. Ale jaką wisieneczką!
   Do przeczytania jej powinno też was zachęcić umiejscowienie czasowe. Wprawdzie wampiry XIX-wieczne nie są nawet zbliżone do tych z powieści Anne Rice, ale nie przypominają też tych ze Zmierzchu. Gail Carriger zachowuje tu pewien umiar i znalazła zadowalający, przynajmniej mnie, złoty środek. W sumie mogłaby pisać nawet o Edwardzie, a ja zaślepiona łzami śmiechu nawet bym tego nie zauważyła. Miło jednak jest przeczytać o bohaterach, którzy mają i wady i zalety, a nie są chodzącymi ideałami.
   Zdecydowanie jest to książka na miarę autorki „rezydującej w Koloniach z haremem ormiańskich kochanków i pokaźnym zapasem londyńskiej herbaty”. Nie mogę się doczekać Bezzmiennej. Podobno czeka nas jeszcze więcej tajemnicy, śmiechu i zaskakujących rozwiązań.

5 komentarzy:

  1. Bezduszną oczywiście zamierzam przeczytać. A że u Ciebie dużo romansów, rónież paranormalnych, to dodaję Cię do linek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam! Fantastyczna książka! Ostatnio poprosiłam o trzecią część (bo obie już czytałam) i jestem ciekawa, czy ją dostanę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się idea tego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachęciłaś mnie swoją recenzją do przeczytania książki, będę tu często zaglądać :) A blog, jeśli pozwolisz, dodam do swoich "miłych miejsc".

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie się również podobała ;) Może dlatego,że lubię takie klimaty?
    Zresztą, napisałam dlaczego tu: http://my-paper-paradise.blogspot.com/2012/07/bezduszna-gail-carriger.html

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...