piątek, 25 listopada 2011

Dziedziczka cieni Anne Bishop



 
Tytuł: Dziedziczka cieni
Autor: A. Bishop
Wydawnictwo: Initium
Seria: Czarne Kamienie tom 2
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 432

 

   Uprzedzę od razu, że jeśli ktoś nie czytał Córki krwawych niech nawet nie zabiera się za Dziedziczkę cieni. Cała trylogia jest pomyślana jako całość, więc bez części pierwszej nic nie zrozumiecie z drugiej. Oczywiście pojawiają się wyjaśnienia, co do niektórych wątków z poprzedniego tomu, jednak bez tomu pierwszego nie załapiecie w drugim większości prawidłowości kreowanego w Czarnych kamieniach świata. Tę recenzję możecie przeczytać, chociaż zdradza ona większość tajemnic, które musieliście zgłębić w pierwszym tomie. Tak więc szlachetnie uprzedzam, że lepiej sięgnąć najpierw po Córkę krwawych. Jeśli nie jesteście pewni, czy powinniście przeczytać serię Bishop zapraszam do pierwszej mojej recenzji Krwawych.
   Drugi tom trylogii Czarnych Kamieni podzielony jest na pięć części. Pierwsza opowiada o tym, co działo się krótko po wydarzeniach przy ołtarzu. Saetan otrzymuje prawa rodzicielskie do Jaenelle. Aby chronić jej znękane ciało i dać czas jej umysłowi by się „złożył” Władca Piekła postanawia przekonać wszystkich, poza nieliczną grupą zaufanych przyjaciół, o śmierci dziewczynki. Wrogowie stają się mniej niebezpieczni, kiedy zostają przekonani, że Jaenelle nie żyje. Że Czarownica nie stanowi już zagrożenia.
   Niestety Saetan musiał oszukać też sprzymierzeńców. Najbardziej przekonującym sposobem zmylenia wroga jest zmylenie przyjaciela. Tylko, że im w końcu wyjaśnia się sytuację.
   Najgorsze jest jednak to, że nie wszyscy otrzymali stosowne sprostowanie. Lucivarowi pokazano zakrwawione prześcieradło i powiedziano, że to Daemon Sadi zabił Jaenelle. Mężczyzna nie chciał wierzyć, ale dowody mówiły same za siebie. Sam Daemon nie mógł się bronić. Ratując Czarownicę rozbił swój umysł, który teraz jest bardzo kruchy i podatny na zranienia. Nie pamięta co się wydarzyło przy Ołtarzu Cassandry. Dlatego popada w ostateczne szaleństwo słysząc oskarżenia własnego brata. Od czasu do czasu, kiedy uda jej się na niego trafić, Daemonem opiekuje się Surreal.
   Akcja kolejnej części ma miejsce trzy lata później. Wielu przyjaciół, którzy nie mieszkają w Terreille, nie miało pojęcia co się stało z Jaenelle, dlatego też zaczęli się wkurzać, że ich nie odwiedza. Zaczynają się domagać jej obecności. Najbardziej bezczelna jest Karla, przyszła królowa Glaci. Ssący krew nieboszczyku, to według niej uprzejme sformułowanie. Dziewczyna ma bardzo ostry język. Jest jedną z moich ulubionych bohaterek. Fantastycznie została wykreowana.
   W końcu Jaenelle powraca do świata. Teraz zaczyna się trudny okres przystosowawczy. Do nowego ciała (była w śpiączce) i do nowej sytuacji. Nie idzie jej to łatwo, ale pomagają jej przyjaciele i rodzina. Okazuje się też, że nie wszyscy jej przyjaciele to ludzie. Wreszcie czytelnik dowiaduje się, co robiła Jaenelle w innych krainach. Autorka jeszcze bardziej rozszerza nasza wiedzę o tym niezwykłym świecie. Okazuje się, że istnieją Centaury, Jednorożce, Satyrowie,  Tigrelanie, chochliki a także zwierzęta obdarzone darem Fachu, tzw. Krewniacy. I cała ta menażeria zwaliła się biednemu Saetanowi na głowę. Nic dziwnego, że Sabat nabrał wprawy w przygotowywaniu toników uspokajających.
   W kolejnej części pojawia się mój ukochany bohater – arogancki Lucivar. Został skazany na pracę w kopalniach soli, co dla Eyreńczyka (ludzi obdarzonych skrzydłami) równa się powolnej śmierci ze świadomością, że pierwsze odpadną skrzydła - ich największa duma. Uznał, że nie ma już po co żyć. Jego wymarzona królowa nie żyje, więc też chce ze sobą skończyć. Postanawia uciec i zabić przy tym jak najwięcej wrogów. Na szczęście ledwie żywy trafia do Kaeleer, gdzie życie ratuje mu Jaenelle.
   Dalej czytamy już o dorastaniu dziewczyny. O jej przygodach z przyjaciółmi. Problemach w królestwie. Niestety wrogowie nadal sprawiają problemy. Czeka nas dynamiczny opis bitwy z Jinkami, historia podstępnego zaciągnięcia Jaenelle do ołtarza i walka z Ciemną Radą, która chce zagarnąć terytoria Krewniaków i w tym celu ich morduje.
   Wszystko przeplatane jest przeskokami do Terreille, gdzie obserwujemy miotanie się pełnych złości Dorothei i Hekatah, a także zaglądamy do pogrążonego w szaleństwie Daemona.
    W tym tomie wreszcie mamy do czynienia z dorosłą kobietą, która nie uniknie swojego przeznaczenia. Coraz bliższy jest czas, kiedy będzie musiała pogodzić się ze swoim losem, przypomnieć sobie, co wydarzyło się przy Ołtarzu i wreszcie objąć władzę. A kiedy ten dzień nadejdzie, jak to świetnie napisano na odwrocie okładki: „tego dnia mroczne Królestwa dowiedzą się, co to znaczy być rządzonym przez Czarownicę”.
   Ogólnie uwielbiam Krwawych, więc mogę was tylko zachęcić do przeczytania nie tylko tego tomu, ale całej serii. Uważam też, że ta część jest dużo lepsza od poprzedniej. Pewnie dlatego, że bohaterka jest starsza, że pojawia się dużo więcej Lucivara i mnóstwo nowych bohaterów.
   Jeszcze bardziej szczegółowo poznajemy świat stworzony przez Bishop. Coraz bardziej zgłębiamy rządzące nim prawa. Wreszcie czytamy też o czymś bardziej pozytywnym. A jest to bardzo potrzebne wziąwszy pod uwagę zakończenie pierwszego tomu.
   W poprzedniej recenzji pisałam już, że bardzo podoba mi się świat przedstawiony stworzony przez autorkę (teraz też to co chwilę powtarzałam). Mężczyźni, którzy służą i opiekują się kobietami. Wszędzie dookoła magia przeplata się z naszą współczesną technologią. Jest prysznic, lodówka, ale co ciekawe nie ma komputerów, telefonów i telewizorów. W sumie czarownicom te ostatnie nie są tak bardzo potrzebne. Chociaż i tak uważam umieszczenie w tym świecie, tylko niektórych zdobyczy współczesności za ciekawy zabieg. Podobnie autorka zrobiła łącząc zasady zachowań społecznych. Współczesny feminizm i szowinizm w jednym. Takie połączenie średniowiecza i XX wieku. Intrygujące. A najlepsze jest to, że Bishop udało się to wszystko umiejętnie połączyć i stworzyć atrakcyjną rzeczywistość. Jak ja bym chciała tam żyć.

3 komentarze:

  1. Już o niej słyszałam,ale wcześniej, szczerze mówiąc, nie byłam nią zainteresowana. Teraz zdecydowanie zmieniłam zdanie i jak ją spotkam w bibliotece,to z pewnością wypożyczę i przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie muszę przeczytać pierwszą część tej serii. Przymierzam się do niej już od jakiegoś czasu i chyba w końcu muszę po nią sięgnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak trafi w moje ręce pierwsza część to chętnie przeczytam ;]
    Pozdrawiam serdecznie, Klaudia Karolinka Klara.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...