Ponieważ właśnie
zbliża się sesja, a mnie przy okazji dopadło lenistwo, zamiast recenzji
zamieszczam Top 10 Ulubionych cytatów z literatury. Do akcji zaprasza kreatywa.
1. "Jest
prawdą powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia
tylko żony".
J. Austen, Duma
i uprzedzenie
2.
"(...)rzucili się na mnie szpiedzy,opadły wymierające gady i gronostaje.
Nakarmiono mnie nieistniejącym kawiorem. Nie gustujące w mężczyznach nimfomanki
poddawały w wątpliwość moją męskość, groziły gwałtem na jeżu, straszyły ciążą,
ba, nawet orgazmem i to takim któremu nie towarzyszą rytualne ruchy(...)"
A. Sapkowski,
Czas pogardy
3. "Może
się trochę przyodziejesz? Oświadczyłeś mi bardzo jasno, że nie interesuję cię
od strony fizycznej, a widok twojego wilgotnego, na wpół nagiego ciała mógłby
wywołać we mnie nieokiełznany seksualny amok".
N. Roberts,
Ukryte skarby
4.
"Potrzebna mi większa spluwa"
M. Cabot, Poszła
na całość
5. To, co się
wtedy stało, nie było jej winą. Stała właśnie przy zlewie, wycierając
filiżankę, kiedy w kuchni domu naprzeciwko też zapaliło się światło, a oczom
Jaine ukazał się Sam.
Wstrzymała
powietrze. Płuca odmówiły jej posłuszeństwa.
- Słodki Jezu! -
jęknęła i odetchnęła.
Widziała
znacznie więcej Sama niż kiedykolwiek - widziała wszystko. Stanął na wprost
lodówki goły jak święty turecki, nachylił się zdjął z półki butelkę soku
pomarańczowego, otworzył i pociągnął sążnisty łyk. Nie zdołała się jednak nacieszyć
widokiem jego fantastycznych pośladków, gdyż Sam odwrócił się do niej przodem.
Od frontu prezentował się jeszcze lepiej, co było naprawdę ogromnym
komplementem, bo tyłek miał wspaniały".
L. Howard, Mr.
Perfect
6. "Gilbert
Blythe nie przywykł starać się bezskutecznie o to, by któraś z dziewczynek
zechciała nań spojrzeć. Musi spojrzeć nań ta czerwonowłosa Ania Shirley o
spiczastym podbródku i wielkich oczach, jakich nie miała żadna inna uczennica w
całym Avonlea.
Nagle wychylił
się w stronę przejścia pomiędzy ławkami, pochwycił koniec jednego z długich
warkoczy Ani, pociągnął ku sobie i zawołał przenikliwym szeptem:
- Patrzcie!
Marchewka! Marchewka!
Wtedy dopiero
Ania rzuciła nań mściwe spojrzenie.
I nie tylko
spojrzenie. Zerwała się z miejsca, a wszystkie jasne jej rojenia pierzchły w
jednej chwili.
Oczy jej gorzały
gniewem, lecz prawie natychmiast przygasiły je łzy wściekłości i upokorzenia.
- Ty wstrętny
chłopcze! - zawołała gwałtownie. - Jak śmiałeś!…
A potem -
trzask! - Ania cisnęła swą tabliczką szyfrową w głowę Gilberta, cisnęła z taką
siłą, że tabliczka pękła…"
L. M.
Montgomery, Ania z Zielonego Wzgórza
7. - Ależ
milordzie, pan jest goły! - oznajmiła, wstrząśnięta nie do opisania. Była to
ostatnia kropla goryczy w ciągu tego długiego i jakże męczącego wieczora.
Hrabia Woolsey
był faktycznie kompletnie nagi. Niespecjalnie przejął się tym faktem, ale panna
Tarabotti odczuła nagłą i niepohamowaną potrzebę, aby zacisnąć powieki i
pomyśleć o szparagach bądź czymś równie prozaicznym. Przyciśnięta do hrabiego,
z podbródkiem wbitym w jego szeroki bark, zmuszona była spojrzeć w dół pleców
na niezwykle kształtną wprawdzie, acz niezaprzeczalną krągłość. I to bynajmniej
nie taką, za sprawą której człowiek zmienia się w wilkołaka. (O zmianach
zachodzących we własnym ciele wolała nie myśleć. Krótko mówiąc, widok ten
uderzył jej do głowy - albo gdzie indziej).
G. Carriger,
Bezduszna
8. "Złotko,
dla eyrieńskiego mężczyzny kopniak jest pewnego rodzaju niańczeniem. Nie pytaj
mnie dlaczego, ale czasami nic nie mówi mężczyźnie lepiej >>kocham
cię<<, niż grzmotnięcie go w głowę".
A. Bishop , Pani
Shaladoru
9. - Nie jestem
zła, tylko… spójrz na swoje ręce.
Marszcząc brwi,
Lock spojrzał w dół.
- Och, rany! –
Upuścił braci Shawów. Oba lwy mruknęły, gdy upadły na podłogę. – Znowu to zrobiłem.
- Znowu? –
Zapytała Blayne.
- Pamiętasz?
Niedźwiedzie tłuką ofiarę, potem zanoszą ją w krzaki, żeby się pożywić –
wyjaśniła Gwen.
- Ooooch. To
dlatego Tatuś zawsze mówił, żeby nigdy nie pozwolić im się zabrać w dziwne
miejsce.
- Myślę, że
mówił o seryjnych mordercach, skarbie.
S. Laurenston,
Uścisk grzywy
10. „Kto umie
lepiej poskromić złośnicę, niech zawiadomi całą okolicę.”
W. Szekspir,
Poskromienie złośnicy