Zamysł bloga

Zamysł bloga, miało mądrzej brzmieć od "po co jest ten blog?".

   Otóż mam przeczytane około 2500 romansów. Nie żartuję. Czytam głownie ten gatunek, chociaż nie pogardzę też fantastyką. Zdarza mi się też zerknąć na coś innego. Zdarza się to bardzo dobre słowo :D A ponieważ mam przeczytane kilka tysięcy książek tego gatunku uważam się za swego rodzaju ekspertkę z tej dziedziny. Myślałam nawet, czy by nie napisać jakiegoś artykułu pt. "Morfologia romansu", ale środowisko polonistów by mnie wyśmiało, więc upust mojemu szaleństwu daję na tym blogu. Wreszcie nie muszę oszczędzać ciętego języka, lukrowanych pochwał i wrednych zagrywek. Ten blog jest MÓJ i piszę tu, to co myślę na temat danej książki. I nie muszę się wstydzić, że pisze o romansach. Nie jest to gatunek najwyższych lotów, ale za to bardzo dobrze się sprzedaje. Pora też zwrócić uwagę na fakt, że i wśród romansów zdarzają się perełki literackie (rzadko), ale ludzie nie po to je czytają. 
   Czy wy też macie dość zachwycania się Mickiewiczem? Nie znosicie jak ludzie wytykają wam płytkość, bo Coelho was "nie bierze"? Ja też. A więc ten blog ma zaproponować wam coś dla rozrywki. Przyjemną odskocznię od szarej rzeczywistości. Zapewnić częste wybuchy śmiechu i złości. Olać naukowców! W końcu romanse to też literatura!

Anianka

PS. Jakby się ktoś jeszcze nie zorientował, to informuję, że recenzje zamieszczam w poniedziałki i piątki. Chyba, że mi się  odmieni. Co jest zrozumiałe, gdy dopadnie mnie znane wszystkim lenistwo, niemoc twórcza lub - wręcz przeciwnie - nagły nadmiar energii.

5 komentarzy:

  1. Podoba mi się Twój zamysł boga! Ja z kolei ostatnio zostałam wyśmiana na naszej szanownej polonistyce za to, że lubię Harry'ego Pottera. Zdecydowanie "olać naukowców"! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię Harry'ego Pottera. Snobizm tych "humanistów" razi niesamowicie. A przecież trzeba pamiętać, że pieniążki na wydawanie ich prac naukowych są pozyskiwane ze sprzedaży "czytadeł". No ale przecież oni nie będą się zniżać... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham Harry'ego Pottera :) Każdą część przeczytałam po 7 razy :] Niedawno od kolegi (szczerze mówiąc nawet nie wiem, czy mogę go tak nazwać) dowiedziałam się, że "wszyscy, którzy czytają o wampirach i czarodziejach to młoty". Cóż, przynajmniej umiemy składać literki, w przeciwieństwie do niektórych :/ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zawsze czytałam romanse. Zaczęłam w wieku 14 lat i nigdy nie przestałam :) a to już prawie jest 20 lat czytania (po polsku i po angielsku) czyli około 4600 książek.
    Nigdy nie pojęłam jednak ludzi drwiących z takiej literatury. Czyżby to byli zasuszeni kawalerowie i stare panny, bez grama miłości w życiu? Nie wiem i nie przejmuję się tym co myślą.

    Sama zaczęłam pisać romanse trzy lata temu, choć trochę inne od tych dostępnych w Polsce (za granicą nie są niczym niecodziennym). Piszę książki/ebooki poświęcone miłości mężczyzn :) Prowadzę blog poświęcony moim pracom. Wydałam trzy ebooki i przymierzam się do wydania angielskich tłumaczeń i drukowanych książek.

    Jeśli miałabyś chęć zrecenzować moją pracę, bardzo bym się cieszyła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie pisz, proszę, "mam przeczytane", bo takiej konstrukcji gramatycznej w języku polskim nie ma. Czasownikami posiłkowymi są tylko: "być" i "zostać". "Mieć" w takim znaczeniu występuje w innych językach, po polsku mówimy "przeczytałam".

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...